2018-09-14

Mike Cichy po zdobyciu Superpucharu

Po zwycięskim meczu o Superpuchar rozmawialiśmy z Mikem Cichym – wychowankiem Boston Bruins, najproduktywniejszym graczem PHL w sezonach 2015/16 i 2016/17 a od ub. sezonu zawodnikiem GKS Tychy.

Przede wszystkim, gratulacje! Co powiesz o meczu, co pomogło zwyciężyć?
Dziękuję. To był dobry mecz, obie drużyny grały w pełnej mocy. U nas wszystkie cztery piątki dały z siebie wszystko. John, też bardzo dobrze dzisiaj bronił. Dlatego zwyciężyliśmy.

Jak wyglądały przygotowania do sezonu?
Oprócz ciężkich treningów, mamy za sobą już sporo meczów z trudnymi przeciwnikami. Zagraliśmy już w kilku miejscach: w Zwoleniu, w Finlandii i w Szwecji. Sezon się dla nas rozpoczął bardzo szybko. Myślę, że jesteśmy dobrze przygotowani do sezonu. Jutro na szczęście mamy wolny dzień i będziemy odpoczywać.

W zeszłym sezonie drużyna zdobyła mistrza Polski, w tym sezonie drużyna pewnie też będzie walczyć o pierwsze miejsce?
Oczywiście! Będziemy robić wszystko, żeby w tym sezonie też zdobyć mistrza Polski i Puchar Polski. Dobrze zaczęliśmy, wygraliśmy Superpuchar. Kolejnym krokiem jest sezon zasadniczy i Puchar Polski. Celem jest podwójna korona.

Jak Ci się podoba życie w Polsce?
Bardzo mi się podoba. Wszyscy są bardzo mili dla mnie, staram się powoli uczyć się języka polskiego, ale mam jeszcze dużo do nauki. Wszystko tutaj mi się podoba.

Masz jakieś ulubione polskie danie?
Tak, pierogi z mięsem!

Chcesz dalej zostać w Polsce?
Myślę, że zostanę tutaj do czterdziestu lat (śmieję się).

Jaką radę możesz dać młodym hokeistom?
W hokeju każdy chce strzelić jak najwięcej bramek i być gwiazdą, ale tak naprawdę dużo różnych rzeczy składa się na to, żeby zostać dobrym hokeistą. Najważniejsze jest robić wszystko, żeby drużyna wygrała. Myślę, że to sprawia, że stajesz się z czasem coraz lepszy.

Dlaczego wybrałeś hokej?
Mój tata grał jako bramkarz przez jakiś czas… Kiedy spróbowałem jazdy na łyżwach to mi się spodobało. Nie myślałem, że to tak daleko pójdzie (śmieje się).

Myślałeś kiedyś, żeby zostać, na przykład, bramkarzem?
Tak, kiedyś przez kilka tygodni myślałem o tym, że zostanę bramkarzem. Zacząłem nawet trenować i zagrałem pierwszy mecz. Puściłem piętnaście goli i więcej już nigdy nie stałem w bramce.

Dziękujemy i jeszcze gratulujemy całej drużynie GKS Tychy zdobycia Superpucharu.

Rozmawiała Daria Martsinovich.

facebook