Po bardzo emocjonującym meczu pomiędzy GKS Tychy i Adler Mannheim, który wygrali goście po dogrywce 2:3 rozmawialiśmy z Borna Rendulić. Borna jest pierwszym chorwackim hokeistą, który zadebiutował w NHL.
Jakie masz wrażenia po meczu?
Myślę, że to był dobry i emocjonujący mecz. Tychy zagrały bardzo dobry mecz, walczyli do końca i były wymagającym przeciwnikiem. Jednak pod koniec meczu nasza przewaga była coraz większa. To, co nie udało nam się w 3 tercji osiągnęliśmy w dogrywce.
Jak myślisz, co pomogło Adlerowi dzisiaj zwyciężyć?
Na początku meczu sprawdzaliśmy jak grają Tychy. Później zaczęliśmy grać swój hokej. Staraliśmy się grać uważnie, szanowaliśmy krążek no i strzelaliśmy z każdej nadające się pozycji.
Czy widzisz różnice w stylu gry pomiędzy Adlerem a Tychami?
Przyjechaliśmy tutaj, powiedzmy jako faworyci. Tychy grały zepchnięte do obrony. Musze powiedzieć, że bronili się bardzo dobrze. Gospodarze czekali na to, że popełnimy błędy. Myślę, że każdej drużynie łatwiej jest grać w obronie. Mecze z drużynami z innych lig są ciekawe, ale zawsze to jest jakaś niewiadoma.
Jaki cel ma wasza drużyna w tym sezonie CHL?
Oczywiście chcemy wyjść z grupy a potem grać jak najdłużej aż do finału Ligi Mistrzów.
Jesteś z Chorwacji. Hokej na lodzie nie jest tam chyba, zbyt popularny?
Właśnie, dlatego, że hokej nie jest popularny w Chorwacji, wyjechałem do Finlandii. Kiedy miałem 15 lat rodzice się bardzo poświęcili. Sprzedali samochód, żebym mógł grać za granicą. W Finlandii grałem przez kolejnych 7 sezonów i to tam właśnie się nauczyłem naprawdę hokeja.
Jeżeli hokej nie był tak popularny, to dlaczego go wybrałeś?
Specjalnie się na tym nie zastanawiałem. Kiedy chodziłem do przedszkola, mieliśmy naukę jazdy na łyżwach. Od początku mi to bardzo dobrze wychodziło. Trener, który nas uczył jeździć na łyżwach, zaproponował, żebym spróbował trenować z kijem. Bardzo mi się to spodobało i tak zacząłem stawiać swoje pierwsze hokejowe kroki.
Jak ci się udało dostać do słynnej NHL, przecież nie byłeś draftowany?
Nie byłem draftowany, ale grałem od wielu lat w Finlandii. W Skandynawii to miejsce, które w hokeju daje duże możliwości. Jeśli z roku na rok dobrze trenujesz i poprawiasz swoją grę, to prędzej czy później to zostanie zauważone. Skauci hokejowi zauważyli, mnie i otrzymałem szansę zagrania w NHL. To było bardzo dobre doświadczenie dla mnie. Dostać się do NHL z tak „niehokejowego” kraju jak Chorwacja to było coś.
Co się dzieje teraz z największym klubem w Chorwacji? Ostatni sezon Medweszczak Zagrzeb skończył w EBEL na ostatnim miejscu przegrywając dość sromotnie serię meczów.
Medweszczak już nie będzie grać w EBEL. Drużyna zwyczajnie zbankrutowała i nie ma pieniędzy, żeby tam grać. Nie wiem dokładnie, co się dzieje z drużyną. Zapewne będą budować drużynę od nowa. Najprawdopodobniej drużyna będzie grała w IntHL (połączona liga Słowenii, Chorwacji i Serbii).
Czy zbierałeś karty hokejowe jak byłeś mały?
Niestety w Chorwacji nie było kart hokejowych, ale zbierałem karty piłkarskie, dlatego że Chorwacja jest piłkarskim krajem.
Czy fakt, że Medweszczak grał w KHL zwiększyło popularność hokeja w Chorwacji?
Na początku Medweszczak grał jeszcze w EBEL lidze. Pod koniec sezonu 2012/13 już się zaczęły kłopoty finansowe. Od sezonu 2013/14 udało się podpisać umowę sponsorską z Gazpromem i Medweszczak zaczął grać w KHL. Umowa był zawarta na 3 sezony. Jeszcze jeden sezon Medweszczak grał w KHL siłą rozpędu. Czas kiedy Medweszczak grał w KHL bardzo rozpropagowało hokej. Dużo dzieciaków, zaczęło wtedy swoją przygodę z hokejem.
Co byś chciał powiedzieć kibicom w Polsce?
Kibice dziś byli świetni. Widzę, że oni kochają swoją drużynę hokejową. Życzę im wszystkiego najlepszego.
Rozmawiały: Daria Martsinovich i Iryna Bushta
Zapraszamy do obejrzenia dużej galerii zdjęć z tego meczu
♦♦♦ Witamy na oficjalnej stronie pierwszej edycji kolekcjonerskich kart polskiego hokeja ♦♦♦ Tutaj będziemy dla Was podawać najciekawsze newsy o kartach kolekcjonerskich ♦♦♦ Ponad 55 tys. UDS zapłacono za debiutancką kartę Connora McDavida z 2015 roku ♦♦♦ W Wałbrzychu doszło do kradzieży kart. Pewna pani ukradła z marketu 110 saszetek z naklejkami i 116 z kartami kolekcjonerskimi polskich piłkarzy. Grozi jej kara pozbawienia wolności do 5 lat. ♦♦♦Patrick Wiercioch podpisał roczną umowę z Dynamem Mińsk, po 268 meczach w NHL, ten z pochodzenia Polak spróbuje sił w KHL (W 1988 jego rodzice emigrowali z Polski).♦♦♦