HC Vítkovice Ridera liderem czeskiej extraligi
Na szczycie czeskiej extraligi spotkały się druga z trzecią drużyną. Mecz ten zadecydował o fotelu lidera, na którym się usadowili hokeiści z ostrawskiej dzielnicy Witkowice. Po raz trzeci w drużynie witkowickiej zagrał młody Polak – Krzysztof Maciaś. Dwa czynniki spowodowały, że Maciaś, który ciągle jest nominalnym juniorem, „dostaje” miejsce w seniorskiej drużynie. Pierwszy to, że w drużynie ciągle brakuje 5 zawodników – czterech jest kontuzjowanych a jeden pauzuje za przewinienia. Drugi powód to, że Maciaś miał świetne statystyki z witkowickiej juniorki. Młody napastnik, rodem z Nowego Targu bardzo dobrze wykorzystuje szanse daną przez witkowickich trenerów. W trzech odegranych meczach dostał łącznie 31:27 minut czasu na lodzie, co pozwoliło mu się dostać między pierwszą piątkę najlepszych juniorów czeskiej extraligi!
Czwartkowy mecz z BK Mladá Boleslav rozpoczął się od przewagi gości w pierwszej tercji, którzy ostrzeliwali bramkę, wybornie broniącego Aleša Stezki. Potwierdzał to stosunek strzałów 7:12 dla gości. Druga tercja przebiegała również podobnie. W ostatniej tercji trener Miloš Holaň zdecydował się „skrócić” skład i zagrał na 3 piątki. „Ofiarą” tego padł Maciaś, który do końca meczu obserwował, już go z ławki zawodników. Krok ten okazał się skuteczny, gdyż w czwartej minucie gola dla gospodarzy strzelił, znany kibicom Cracovii Marek Kalus. Na 2:0 podwyższył w 17 minucie Dominik Lakatos. Po tej bramce, trenerzy Mladej Boleslav wzięli czas i zdecydowali wycofać bramkarza. Na to jakby czekał Lakatos - okazał się on katem Maldej Boleslav i dwoma strzałami do pustej bramki, ustrzelił klasycznego hattricka.
Po meczu Krzysztof Maciaś zapytany czy wysyła pozytywny sygnał do trenera reprezentacji Roberat Kalabera odpowiedział:
Mam nadzieję, że kiedyś się uda zadebiutować w seniorskiej reprezentacji Polski, ale nie myślałem o tym. Skupiam się przede wszystkim, żeby tu i teraz prezentować jak najwyższy poziom. Cieszę się, że dostałem szansę i staram się ją wykorzystać. Jeśli zasłużę na powołanie, to się pojawię a jeśli nie zasłużę to się nie pojawię. Wszystko zależy od trenera i od mojej dyspozycji.
Wkrótce cały wywiad z Krzysztofem Maciasiem.
Zapraszamy na kolejną dawkę zdjęć naszego autorstwa.
