2019-10-01

Miroslav Kopřiva - mam ponad 5 tysięcy kart

Dossier: Miroslav Kopřiva, popularny Kopr, ur. 05.12.1983 w Kladnie, wzrost 192 cm, waga 99 kg, wychowanek HC Kladno, draftowany w 2003 roku w 6 rundzie z 187 numerem przez Minnesota Wild, zawodnik wielu klubów czeskich, w dwóch sezonach pojawił się składzie Minnesota Wild, ale w meczu NHL nie wystąpił, reprezentacyjny bramkarz Czech, zagrał w Slovanie Bratislava drugą najlepszą ligę świata KHL, od stycznia 2019 bramkarz Cracovii Kraków, z którą zdobył srebrny medal w sezonie 2018/19

Jak to się stało, że zacząłeś grać w hokeja? Kto Cię przyprowadził pierwszego na lodowisko?
Mój tata był bramkarzem i ja chciałem, po nim też być bramkarzem. Miałem wtedy 4 latka, jak byłem pierwszy raz na lodzie. Bardziej chodziłem po lodzie wzdłuż band a kiedy mnie tata wyprowadził na środek lodowiska, to ja zacząłem wołać Mamę na pomoc. Ojciec się wkurzył wziął mnie w tych łyżwach jak stałem i zawiózł do domu. Postawił mnie w przedpokoju i powiedział, że więcej ze mną nie pójdzie na lód. Na szczęście po roku znów spróbowaliśmy jak to będzie i już wtedy to poszło dobrze.

Jak trafiłeś do polskiej ligi?
W ub. sezonie tuż przed końcem okienka transferowego dowiedziałem się, że Kraków chce się wzmocnić a ja akurat byłem wolnym graczem. Rozmowy były, krótkie i rzeczowe i po 3 dniach byłem już w Krakowie.

Macie tutaj oprócz Ciebie jeszcze innych czeskich zawodników, trzymacie się razem czy to nie ma znaczenia?
Tak mamy tutaj zawodników z różnych części Republiki Czeskiej i zawsze jest mi łatwiej się z nimi dogadać. Muszę się przyznać, że za bardzo nie nauczyłem się polskiego.

Jak spędzasz wolny czas?
Wolnego czasu to w zawodowym hokeju nie ma zbyt dużo. Trenujemy dużo i do domu wracam późnym popołudniem. Pozostały czas spędzam w domu. Jak mnie odwiedza czas od czasu, żona z dziećmi, to spędzamy czas razem. Mój syn też gra w hokeja i jak przyjeżdża tutaj to trenuje w Cracovii.

Syn pewno jest bramkarzem jak dziadek i tata?
Ma na imię tak samo jak ja, ale jest napastnikiem w Pradze, w HC Letci Letňany.

Coś Ci brakuje tutaj z np. z czeskiej kuchni?
Może nie powinienem tego mówić, ale brakuje mi knedlików, zwłaszcza tych ziemniaczanych. Polska kuchnia mi też odpowiada, jest w porządku. W kuchni raczej nie wybrzydzam i jem wszystko.

W swojej karierze objechałeś pół świata, bo i USA i w KHL, w Czechach też wymieniłeś kilka klubów, zanim dotarłeś do Cracovii. Możesz jakoś porównać te ligi?
Każda z tych lig czy każdy z tych krajów ma swoją specyfikę i nie da się tego tak jednoznacznie porównać. Przygotowania treningowe też się różnią u jednych więcej się przykłada do strony fizycznej, gdzie indziej się bardziej taktyzuje. Wpływ na to mają również różnice w rozmiarach lodowisk. Generalnie hokej jest podobny na całym świecie a różni się tylko szczegółami. Te drobne różnice decydują o karierach zawodniczych czy o wynikach meczów.

Mówiłeś kiedyś, w wywiadzie, że jesteście z Jaromírem Jágrem kolegami. To, dlaczego nie grasz w Kladnie?
W Kladnie to ja się nagrałem! Pierwszą szansę dostałem już, kiedy miałem niecałych 16 lat. Zdobyliśmy wtedy z juniorami młodszymi mistrza Czech. Później dostałem powołania do czeskiej kadry U18, U19, U20. Po draftowaniu w 2003 roku, próbowałem szczęścia za oceanem, grałem tam przez 3 sezony. Niestety w USA nie dostawałem dużo szans pokazania swoich umiejętności i oczywiście wróciłem do Kladna, gdzie grałem 3 sezony, Później była Slavia Praga, Slovan Bratislava w KHL i kilka innych klubów. Do Kladna wróciłem w sezonie 2017/18. Czekałem kolejnego potomka i chciałem być jak najbliżej rodziny. Sportowy cel Kladna w tym sezonie był awans z powrotem do czeskiej extraligi. Niestety to się nie udało i nie przedłużyliśmy współpracy. Jaromír jest oczywiście moim przyjacielem. Graliśmy razem jak był lockout w NHL. Oczywiście dalej śledzę losy Kladna, które w tym sezonie już gra w czeskiej extralidze i oczywiście życzę im wszystkiego najlepszego.

Kiedy postanowiłeś albo zrozumiałeś, że będziesz zawodowym hokeistą?
Nigdy jakoś o tym specjalnie nie myślałem. Po prostu grałem w hokeja przechodząc przez kolejne jego poziomy. Jak dostałem szansę to starałem się ją w pełni wykorzystać, ale nigdy nie stawiałem sobie za cel, żebym był profesjonalnym hokeistą. Po prostu tak wyszło i jestem z tego bardzo szczęśliwy.

Bramkarz to strategiczna pozycja w drużynie. Jak sobie radzisz ze stresem po przegranym meczu? Bierzesz to na siebie czy szukasz winnego np. w obrońcach?
Nie, nic takiego! Gra cała drużyna i to ona zdobywa albo traci gola, jako zespół. Hokej to gra błędów. Hokeiści są ludźmi, którzy popełniają błędy, gdyby ich nie popełniali to hokej byłby nudny, bo mecze by się kończyły 0:0 wink

Jakim jesteś typem człowieka – poważnym czy raczej dowcipnisiem?
(śmieje się) Jestem raczej typem poważnym.

Jakie filmy lubisz oglądać komedie czy horrory?
Jak nie ma ze mną rodziny i mam więcej wolnego to właśnie lubię oglądać filmy. Najchętniej oglądam komedie i bardzo lubię czeskie filmy. Ostatnio oglądałem ciekawy serial komediowy o czeskim hokeju pt.”Lajna” Całkiem interesująco pokazany jest tam hokej od zaplecza.

Zbierałeś karty hokejowe, jak byłeś mały?
Oj, tak! Bardzo je zbierałem. Myślę, że w domu moja kolekcja liczy spokojnie ponad 5000 kart. Wcześniej to się w tym całkiem nieźle orientowałem, która jaka karta jest bardziej lub mniej wartościowa. Muszę to skontrolować w domu czy mi tam gdzieś w pudełkach nie leży jakiś skarb.

To zapraszamy do Jastrzębia-Zdroju na giełdę, którą niedługo będziemy organizować.
Teraz już minęły moje najlepsze kolekcjonerskie czasy. Ale kiedyś do kart przywiązywałem dużą wagę i starałem się zdobywać jakieś specjalne serie kart. Pamiętam taką serię z monetami w środku – to było coś!

Oczywiście na koniec, poprosimy o radę dla młodych hokeistów.

Najważniejsze, żebyście z hokeja czerpali radość. Bierzcie hokej, jako dobrą zabawę a na treningach poprawiajcie swoje błędy.

Dziękujemylaughing

Rozmawiała: Iryna Bushta

facebook